czwartek, 31 października 2013

pomarańczowy....

 
Nie jestem w temacie helloween...
wcale...
jakoś mnie to "święto" nie bawi...
i nadal jest mi zupełnie obce...
nie stawiam lampionów z dyni...
a "przebieranie się" nadal kojarzy mi się....
 głównie z ostatkami czy balem karnawałowym...
 
 
Osobiście wolę słowiańskie
Dziady-
Noc Zaduszkową "przygotowującą" nas...
 do Święta Zmarłych...
 dla mnie ten wieczór, ta noc- to czas zadumy...
czas wspomnień....
czas wewnętrznego wyciszenia....
 
 
zdecydowanie nie jest to dla mnie
ani czas na zabawę..
ani na przebieranie się za ducha lub trupa...
jedyne co mogłabym z helloween...
przemycić to kolor pomarańczowy...
i wcale nie musi być to pomarańczowa dynia :)...
 
 
mogą to być pomarańczowe liście...
pomarańczowe owoce dzikiej róży...
czy pomarańczowa jarzębina...
 
 
bo lubię pomarańczowy kolor...
jest taki energetyczny i taki radosny...
lubię jego ciepło...
lubię pomarańczowy zapach...
i pomarańczowy smak....
 

lubię herbatę z pomarańczą...
i pomarańczową czekoladę...
uwielbiam pomarańczowe ciasto z Miętowego Domku...
i pomarańczowy ogień w kominku...

 
Kochani życzę Wam
 słonecznego i ciepłego weekendu...
w pomarańczowym kolorze....
ale przede wszystkim...
 spokojnego ....
 jutrzejszego dnia...
 
 
 
 
a gdyby ktoś z Was miałby ochotę na energetyczną moc kolorów...
to powyższe mitenki są dostępne pod adresem :
 
 
jedna jedyna i niepowtarzalna sztuka :)
 
oczywiście nadal też można zamawiać kapciuszki
 


piątek, 25 października 2013

uwielbiam!...

 
Tak! Uwielbiam!...
uwielbiam te kolory...
to ich przenikanie...
tą tajemnicę, którą w sobie kryją...
 
 
uwielbiam nawet to, iż często muszę kombinować...
by wszystko wyszło tak jak chcę....
tak jak sobie wymyślę...
i tak jak sobie gdzieś w głowie wyobrażam...

 
uwielbiam to zaskoczenie...
uwielbiam to, że każda z rękawic jest inna...
że każda ze zrobionej pary nigdy się nie powtórzy...
że nigdy nie wiem jak kolory się ułożą...
 
 
uwielbiam tą radość...
jaką daje mi szydełkowanie kolorowych dodatków...
i to zadowolenie jakie....
 czuję po skończonej pracy....
 

Czy myślicie, że wszystko musi być przewidywalne i nudne?
czy może być i tak:
kolorowo, radośnie z elementami zaskoczenia?
a wszystko z jednego motka niepowtarzalnej włóczki...
 
 
czy tylko ja jestem tak łasa na kolory?
że chcę, by były ze mną wszędzie..
że chcę zabierać je ze sobą...
i cieszyć się nimi jak dziecko...
 
 
tak! zdecydowanie uwielbiam...
moje "malowanie" szydełkiem i tęczą...
niby przypadkowe...
a tak bardzo zaplanowane i przemyślane....

 
wspaniałego, radosnego....
 i przede wszystkim KOLOROWEGO ...
weekendu dla Was :)
 
 
p.s. mitenki zamówisz tutaj : bluecottage@tlen.pl


poniedziałek, 21 października 2013

Oversize :)

 
 
Bardzo lubię jak mnie coś lub ktoś motywuje...
  moim największym motorem do działania...
 jest zakup nowych włóczek...
od razu planuję co z nich zrobię...
dobieram kolory...
robię próbki ściegów....
lub wręcz rzucam się od razu do szydełkowania...
bo rąk opanować nie mogę....
moją największą mobilizacją...
są moje dziewczynki...
 i to jest też moja najostrzejsza krytyka...
i moja największa reklama :)...
bo nikt równie pięknie się mną nie chwali...
 jak to robi moja Marysia :)...
i nikt od razu mi nie mówi...
"chcę to" ;) lub "jakie to ładne" :)
mam też przy sobie kogoś, kto od jakiegoś czasu...
motywuje mnie jak nikt inny...
kogoś kto mi mówi :
"zrób mi to i to...
będzie piękne...
- mam do Ciebie zaufanie"...
 
 
 
i tak też było tym razem...
miało być:
 duże...
na agrafkę...
i na tunikę :) ...
uwielbiam mieć taką swobodę w działaniu...
choć i tak zawsze w głowie mam pytanie...
"czy się podobać będzie?"
 
 
więc jak tylko skończyłam...
sweterek dla Miętowej EWY...
od razu wbiłam się w tunikę...
i chora nie chora :)...
poleciałam w ogród pozować :)...
by fotki dla niej cyknąć...
i od razu wysłać...
ale nim się doczekałam męża...
który o kulach, z aparatem na szyi....
 ruchami żółwia za mną podążył...
chwyciłam za grabie...
bo mnie to pobojowisko...
do szaleństwa doprowadziło...
i grabić zaczęłam....
zaraz potem po uszach mi się oberwało...
że nogi mam gołe...
a chora jestem!...
że wymyślam! zamiast w łóżku leżeć...
odszczeknąć się nie mogłam...
bo od soboty głosu nie mam ;( ...
więc stuliłam uszy po sobie...
i grzecznie do domu wróciłam...
i tak powstało kilka zdjęć...
w pogniecionej sukience...
z grabiami...
w crocsach...
ale za to w pięknym sweterku :)...
jak spontan to spontan :)...
a miało być pozowanie i stylizacja :)
 
 
a teraz dalej leczę przeziębienie...
z nadzieją, że mi się nie pogorszy...
po mojej dzisiejszej akcji...
bo dopiero będę miała wymówki, że hohoho...
ale nic nie poradzę na to, że..
jestem w gorącej wodzie kąpana...
i pewne rzeczy robię natychmiast...
i bez zastanowienia ;)....
 
cudownego Tygodnia Wam życzę :)
uściski dla Was ogromne :)
 
 
p.s. sweterek również dostępny jest na zamówienie mailowe

sobota, 19 października 2013

Koralowo niebieski :) coral and blue

 
Mogę śmiało powiedzieć, że sezon na przeziębienia...
mam już rozpoczęty...
dopadła mnie pierwsza jesienna infekcja...
 
 
a tu takie słońce...
takie ciepełko...
i wokół tak pięknie...
tak czerwono i pomarańczowo...
jak uwielbiam najbardziej...
i tyle liści do zgrabienia :)...
i tulipany jeszcze nie wszystkie wsadzone...
 
 
ale dziś mam labę...
dziś tylko krótki spacer w miłym towarzystwie...
i ciepła kawka...
z podziwianiem jesiennych widoków....
 
 
korzystając z pięknej pogody zrobiłam też kilka fotek...
a na nich moje najnowsze mitenki...
uwielbiam ich kolory...
połączenie koloru koralowego z niebieskim i fioletem...
jestem nim wprost zachwycona...
 
 
i jak widać nie tylko mi...
melanżowe mitenki przypadły do gustu :)
to fakt, są tak milutkie, że nawet kotek to zauważył :)...
 
 
a Wam jak mija dzisiejsza sobota?
 ja tak uwielbiam...
 jak jest tak jesiennie, słonecznie
i tak bardzo kolorowo...
mam nadzieję, iż sprawdzą się prognozy pogody...
ponoć przyszły tydzień ma być ciepły i bardzo słoneczny...
i tego Wam/ Nam życzę :)
uściski!
 
p.s. Kolorowe mitenki można zamówić mailowo
 
 

 

wtorek, 15 października 2013

Wyniki :) .....

 
Kochani..
dziękuję Wam serdecznie za udział w
Paputkowym Candy...
nie sądziłam, że moje szydełkowe kapciuszki..
aż tak bardzo przypadły Wam do gustu...
cieszę się z tego ogromnie :) ...
jest to dla mnie dodatkowy motor do działania...
dziękuję Wam za to :) ...
ale nie trzymam Was już dłużej w niepewności...
otóż kapciuszki pojadą do:
"W Gniazdku Na Akacji"
gratuluję z całego serca i bardzo proszę o kontakt mailowy :) ...
a wszystkim Wam raz jeszcze serdecznie dziękuję
za wspólną zabawę...
 

p.s. oczywiście nie byłabym sobą :)...
girlanda- niespodzianka pojedzie do:
"sowiarni" :)
również proszę o kontakt mailowy :)
 
Uściski!
Cudownego Tygodnia dla Was :)
i raz jeszcze wielkie dziękuję :)
 


niedziela, 13 października 2013

jesiennie kolorowo...

 
Serduszko dla Was kochani...
z podziękowaniami za gratulacje i ciepłe słowa...
pod ostatnim moim postem...
tak, zdecydowanie...
rejs z Green Canoe to dla mnie bardzo ważne wydarzenie...
i spełnienie moich marzeń :)...
ale nie byłoby mnie tam...
gdyby nie Wy...
 
 
bo bez Was i bez blogowania...
moje prace trafiałyby do "szuflady"...
i cieszyłyby oko jedynie domowników....
jestem szczęśliwa...
że mam możliwość dzielenia się z Wami...
tym wszystkim co lubię i co sprawia mi radość :)...
 
 
a dziś?... a dziś wreszcie mam ogrodowy dzień...
nadrabiam zaległości :)...
sadzę tulipanki, grabię liście...
i robię porządki...
w towarzystwie trzech kotów i psa...
które oczywiście wszystko nadzorować muszą ;)
czwarty kot pilnuje miski, jak zawsze zresztą ;)...
 

jest fajnie :) choć już bardzo jesiennie..
ale ja lubię...
bardzo lubię jesień...
i wcale nie musi być szaro i buro ;)...

 
ściskam Was gorąco...
i przypominam, że jeszcze dziś można się zapisać na
cudownego tygodnia dla Was ;)

 
a moje kolorowe mitenki i komin
są dostępne pod adresem mailowym...
 
uściski dla Was :)

piątek, 11 października 2013

Niebieska Chata w jesiennym Green Canoe Style

 

z głową w chmurach płynę zielonym czółnem...
bardzo szczęśliwa...
bo to, co niemożliwe stało się możliwe...
i realne to, co nierealnym było...
 
 
Asiu dziękuję Ci, za zaproszenie do wspólnego rejsu...
teraz łapię wiatr w skrzydła...
i płynę realizować kolejne marzenia...
:)
 
 
 zapraszam Was serdecznie...
w jesienną podróż z Green Canoe...
 
 
kolorowego weekendu dla Was :)
Dreams come true!!!
:)
 
 
ściskam ogromnie! :)
 
 


niedziela, 6 października 2013

Duże jest piękne...

 
 
Duże jest piękne...
przekonałam się o tym....
rozpakowując ostanio otrzymaną paczkę....
 

nie dość, że piękne...
to jeszcze ciepłe...
i bardzo kolorowe...
uwielbiam!!!...
 

 
och!.... :)
nie mogłam się opanować...
 i od razu zabrałam się do pracy...


 
przyjemność robienia z takiej włóczki...
jest ogromna...
szczególnie jak się patrzy na tak radosne kolory...
i to była moja nagroda :)...
mój odpoczynek, moje wyciszenie :)...
po bardzo pracowitym tygodniu...
 
 
uwielbiam grube włóczki...
szczególnie jak są kolorowe...
i o fajnych splotach...
jak udaje mi się z nich zrobić...
coś niebanalnego, wesołego...
coś niepowtarzalnego...
 
A Wam jak się podoba...
 moja kolorowa propozycja na zimę?
jak nie trudno zauważyć...
skupiłam się ostatnio głównie na..
szalikach, kominach i kapciach...
bardzo lubię szydełkować tego typu rzeczy..
szczególnie gdy są...
 w ukochanych przeze mnie tęczowych barwach...
A Wy jakie lubicie kolory?
rozweselacie szare, czarne czy brązowe kurtki..
jakimś kolorowym dodatkiem?...
 
 
 
 
Wspaniałego tygodnia Wam życzę...
słonecznego i ciepłego :)..
a Tych wszystkich, którzy jeszcze nie zdążyli tego zrobić...
 zapraszam na
jest jeszcze troszkę czasu, by się zapisać na ciepłe kapciuszki :)...
serdecznoście dla Was! :)
 
 
a ten szaro-miętowy komin jest do sprzedania...
szczegóły:
 oczywiście inne kominy również wykonuję na zamówienie...
:)
uściski dla wszystkich!